• Adres

    Niepubliczne Przedszkole
    „Wyspa Skarbów”
    ul. Skarbka z Gór 142 B
    03-287 Warszawa


    Kontakt

    Dyrektor: 22 392 91 76
    Kierownik Administracji: 22 392 86 33
    Email: biuro@przedszkolewarszawa.pl


    Rachunek bankowy

    81 1140 2017 0000 4402 1007 3999

  • Komu potrzebne są granice?

    Na temat stawiania granic dziecku napisano już i powiedziano wiele.  Większość rodziców wie, że są one dziecku potrzebne. Niektórzy mają jednak wątpliwości, czy jeśli będą czegokolwiek wymagać, nie ucierpi na tym dziecko i czy nie wpadnie w stresy z powodu rodzicielskich wymagań. Stres też jest potrzebny. Mama, która  nie pozwala swojemu dziecku stresować  się w stopniu adekwatnym do wieku pokazuje, że stres w życiu nie istnieje.

    A jak wiadomo jest to nieprawda. Każdy codzienny wybór , czy jakieś działanie, które mamy wykonać, w mniejszym lub większym stopniu wiąże się ze stresem. Zastanawiamy się, czy dziś pójdziemy do kina czy do babci. Dokonanie jakiegoś wyboru z pewnością nie zaspokoi potrzeb wszystkich członków rodziny, bowiem zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie z jakiegoś wyboru nie do końca zadowolony. Ale proszę sobie wyobrazić malutkie dziecko, które właśnie się urodziło. Przerażający świat pozbawiony ciepłego i bezpiecznego łona mamy już jest dla malutkiego dziecka niewyobrażalnym stresem. Więc starsze dzieci mają to już za sobą i z tego powodu nic nikomu nie ubyło. Maluch, który właśnie się urodził, na początku bardzo słabo widzi. Po jakimś czasie dostrzega zarys twarzy swojej mamy. Fizjologia i rozwój dziecka są tak fantastycznie skonstruowane, że gdyby dziecko od razu widziało świat takim, jakim go widzą dorośli z pewnością by tego nie wytrzymało . Więc najpierw widzi tylko tyle, ile jest w stanie zaakceptować, by czuć się bezpiecznie. W miarę kiedy dziecko zaczyna się rozwijać dostrzega coraz więcej, chodzi na czworakach a wtedy mama chroniąc go mówi: -Jasiu! Tu nie wolno!. Mama instynktownie chroni swoje dziecko przed upadkiem z roweru, przed dotknięciem gorącego naczynia. Ale co myśli wtedy dziecko? Jeśli mama powie: nie dotykaj ! a mały się sparzy-wówczas rośnie w nim przekonanie: „Mama miała rację .To jest niebezpieczne”. Rośnie więc zaufanie dziecka do mamy, bo ono wie, że ona wie lepiej i że w razie potrzeby go ochroni. „Mama też pokaże po jakim obszarze mogę się poruszać, by nic mi się nie stało. Mama mi pokaże co jest dobre, a czego nie akceptuje. Mama też pokaże mi co mam robić, żeby w przedszkolu zachowywać się grzecznie i pokaże mi, że nic mi się nie stanie, kiedy zostawi mnie  tam pierwszy raz”- myśli sobie maluch. Mądra mama nie pozwoli swojemu dwulatkowi grzebać w komodzie swojej przyjaciółki, jeśli jest akurat u niej z wizytą. Zwyczajnie dlatego, że tak się po prostu nie robi i dorośli ludzie tak nie robią i dzieci też nie powinny. Jeśli dziecko nie ma takiego komunikatu nigdy nie będzie wiedziało jak ma się zachować. Ani jemu ani innym nie będzie z nim dobrze. Będzie pogubione i niepewne siebie. Jeśli mama się boi stawiać granice, dziecko to instynktownie czuje. A to za pomocą odkrytych w latach 90-tych neuronów zwierciadlanych, które są odpowiedzialne za odczytywanie stanów emocjonalnych innych osób. Wtedy boi się również dziecko. Boi się zostać w przedszkolu, boi się iść do szkoły, boi się wchodzić w relacje i działanie. Jeśli  kupuje ten lęk od swoich rodziców, to broni się przed nim instynktownie stając się często agresywne i aroganckie. A przecież nie o to  w wychowaniu chodzi. Moja przyjaciółka –psychoterapeutka mówi tak do lękowych mam z którymi pracuje: „Droga mamo, zrób porządek ze swoimi emocjami, określ konkretnie swój system wartości a wtedy wszystko w wychowaniu twojego dziecka stanie się proste i oczywiste”. Myślę, że ma dużo racji.

    Urszula Kubasiewicz